Nowe Rozdziały #3 (05.05.2016)

I są też i trzecie Nowe Rozdziały, mamy nadzieję, że z biegiem czasu będzie się ich pojawiało na tyle, żeby publikować je o wiele częściej.
 
Rozdział 2 2/2
- Boli – zapłakała Dalia. Nie sądziła jednak, że usłyszy, jak ktoś do niej mówi.
- A jak ma nie boleć, skoro spadłaś z drzewa – zaskrzeczał kruk. Dalia zamknęła oczy. Nie dość, że prawdopodobnie umiera, to jeszcze zwariowała i słyszy gadające zwierzęta.
- Musimy jej pomóc – powiedziała sikorka.
- Jak? – spytała się jaskółka – Widzisz tu jakichś ludzi? A zresztą, dlaczego mamy to robić?
- Zyskacie sobie wdzięczność Wielkiej Bogini – wyszeptała cicho Dalia – Dostaniecie wszystko, co chcecie, jeśli mi pomożecie.
- A skąd wiesz, że Wielka Bogini rzeczywiście będzie nam wdzięczna? – powiedział kruk i zbliżył się do jej twarzy.
- Bo jestem jej Wielką Kapłanką – powiedziała Dalia. Prawdę mówiąc dopiero nią będzie, ale dziecięcy umysł nie widział w małym kłamstwie nic złego.
 
 
 Gimme faith
Drzewa wiśni już zakwitły, ukazując całą gamę słodkich zapachów swoich kwiatów. Zachwycona Nina, rzuciła się do wiru tańczących w powietrzu liści, delikatnie się śmiejąc. Dzisiejsza pogoda była taka cudna! Na niebie nie było ani chmurki, a na horyzoncie widniało ciepłe, wesołe słońce. Czym można się martwić w taki dzień?
 
Rudowłosa stała niepewnie przy drzwiach, jeszcze chciała coś powiedzieć, ale się rozmyśliła. Widać było, że osoba, którą przypominała jej Maja była jej bliska.
– Do widzenia – powiedziała.
Dzwonek kolejny raz zagrał swoją melodię, by po nim znowu zapadła cisza.
– Ale nawet bliźniak nie byłby tak podobny do niej, jak ty – kobieta odprowadziła wzrokiem Maję. Coś nieuchwytnego pojawiło się w jej oczach. Zaintrygowanie oraz coś, czego nikt nie umiałby opisać. Może nawet ona sama.
 
http://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/
Rozdział 14

– Niech to szlag! – Krzykną wyrywając mnie z zamyślenia i z całych sił kopnął w sflaczałą oponę, z której zdążyło zejść już całe powietrze. Odkąd go poznałam, zawsze wydawało mi się, że jest oazą spokoju i nie istnieje taka rzecz, która byłaby w stanie wyprowadzić go z równowagi. A jednak pozory mylą! I muszę przyznać, że taka odsłona Pana Idealnego na początku troszkę mnie rozczarowała. No bo, żeby od razu się zagotować z powodu przebitej opony? Przecież to się zdarza codziennie milionom ludzi na całym świecie, jednak dopiero po chwili dotarło do mnie, że nie jest to zwykły przypadek, a wyraźna ingerencja osób trzecich, ponieważ każda z czterech opon była w opłakanym stanie. Nie mógł to być przypadek! Tym bardziej, że dało się zauważyć wyraźne ślady po cięciu nożem – Jasna cholera! Krew by to zalała!
 
 Rozdział 19 "Walentynkowa opowieść część trzecia - Nowy początek"" - Dlaczego?… Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz? – kontynuowała histeryczne krzyki. – Gdybym wiedziała… wszystko potoczyłoby się inaczej.
- Pewnie masz rację. – mówiłem skruszony. – Ale prawda jest taka, że jestem beznadziejnym tchórzem. Bałem się być sobą i nie umiałem wyrazić tego, co czuję. Ale dzisiaj, pewna osoba powie… - jakiś hałas przerwał mi w połowie słowa.
Oboje wręcz instynktownie spojrzeliśmy w miejsce, z którego dochodził hałas. Do wioski wtargnęli Strażnicy i ruszyli wprost w naszym kierunku."
 
Część III rozdział IV - Nowe wiadomości. 
- Musimy porozmawiać z Jessiem. - Powiedział zaraz a tym bardziej nawiązał teraz do Jessiego. Jason pomyślał przez moment a potem pokręcił głową bo za bardzo nie rozumiał o co mu chodzi.
- Coś ukrywa. On ostatnio zamienia się w Ciebie jeśli chodzi o esemesowanie z kimś. Nie wiem o co chodzi ale chyba coś się dzieje. - Chad w sumie szybko powiedział o co dokładnie chodzi. Jason w sumie teraz tylko wzruszył ramionami.
- A może nic takiego się nie stało? Może się zakochał albo coś. No to jest jego sprawa. - Brunet jednak nie widział w tym nic dziwnego dlatego tak powiedział. Chad pokręcił wtedy przecząco głową a następnie podszedł do swojej szafki nocnej.
- Nie wiem jak Ty ale podejrzewam że coś ukrywa i coś się dzieje. A nie chce zwyczajnie powiedzieć. (...)
- Nelly Brown. - Powtórzyłam zaraz i spojrzałam na jej zdjęcie. Wyglądała tak samo jak ja. Jak ja oraz Margarett. Spojrzałam na dziewczyny a Elizabeth chciała żebym przewijała nadal. Natknęłyśmy się zaraz na jej zdjęcie, z siostrą Chada - Macy. Oparłam się o siedzenie nie wierząc własnym oczom.
- Musiały się znać. - Powiedziała zaraz blondynka a ja pokręciłam głową. Wychowała się w Indiach i tam do dzisiaj jest. Jest inna od nas. I to było najdziwniejsze.
- Chad mi nic nie mówił, że jego siostra była.w Indiach. Nic się nie dowiedziałam od tamtej pory o jego rodzinie. - Powiedziałam w sumie prawdę. Jakoś nigdy nie interesowałam się jego rodzinnym życiem.
- Coś za tym musi się kryć. - Stwierdziła blondynka patrząc na zdjęcie Macy z Nelly. Wzruszyłam ramionami i pokręciłam głową.
- Ale co? (...)
 
her-infinity.blogspot.com
Rozdział 1

W momencie, gdy wykonałyśmy długi skok nad zwalonym pniem, z obu stron wyskoczyły jakieś postacie. Automatycznie się zatrzymałyśmy i chwyciłyśmy za rękojeść. Zaczęłyśmy się rozglądać po naszych przeciwnikach. Każdy z nich trzymał jakąś broń. Dwóch miało topory, kolejny dość krótki morgensztern, a pozostałych trzech szerokie, srebrne miecze. Przełknęłyśmy głośno ślinę. Jeden na sześć to mała szansa na wygraną. Mimo to postanowiłyśmy walczyć, i tak nie miałyśmy już drogi ucieczki. Byli o wiele zwinniejsi od nas.
Rozdział 2
Jak się ostatecznie okazało, nie tylko ja byłam na tyle głupia i nieodpowiedzialna, by pójść na te wagary. Dołączyły do nas jeszcze trzy osoby. Kate i Tyler, z którymi chodziłam na geometrię oraz Sean od wspólnych zajęć z chemii. Nie byłam z nimi blisko, ale najwyraźniej Marsy tak, gdyż czuła się w ich towarzystwie bardzo komfortowo. Ja wręcz przeciwnie. Kate i Tyler byli typową idealną parą z amerykańskiego liceum. Popularni, zabawni, bogaci i piękni.
 
http://nikosasuke.blogspot.com
Rozdział XCI - "Odwet"
 
W chwili wytchnienia odgarniam białe kołtuny spadające mi na czoło. Rozmasowuję też sobie kark. Przez większą część drogi to Sasuke niósł dla mnie ogromny miecz Suigetsu, ale przez ostatnią godzinę jego ciężar spoczywał - dosłownie - na moich barkach.
- Najgorsze przed nami - oświadczam cicho, dopatrując się pierwszych rozwidleń w tunelu. - Będziesz musiał mnie czasami uderzyć, gdy palnę coś durnego. By wyglądać wiarygodnie.
Sasuke unosi kobiecą brew. Jego kroki stukają równomiernie, niosąc się echem. Całe szczęście, że nie wczuł się w rolę na tyle, by kołysać biodrami, bo umarłabym chyba ze śmiechu.
- Nie będę miał z tym problemu.
- Ani z udawaniem Karin, zdaje się - prycham. Przejeżdżam językiem po ostrych zębach. - Sui wspominał, że jest przemądrzałą suką.
 
www.deceptive-senses.blogspot.com
Rozdział 2

Przez chwilę patrzyli na siebie, najwyraźniej zakłopotani. Cisza była tak ciężka i nieznośna, że Maddie poczuła, jak coś skręca ją w żołądku. Tak bardzo chciała, żeby Harry po prostu się uśmiechnął, poczochrał ją po głowie i powiedział, żeby szła spać. Potter przez chwilę stał z lekko otwartymi ustami, nie bardzo potrafiąc zebrać słowa.
-Przepraszam – to samo słowo padło z dwóch stron jednocześnie. Przez chwilę żadne z nich nie wiedziało co dokładnie się stało, później uśmiechnęli się niemrawo, jakby nieśmiało.
-Czemu nie śpisz? – zapytała, marszcząc lekko brwi, na widok mapy.
-Bo albo mi się zdaje, albo umarli chodzą po korytarzach Hogwartu. I nie mówię o duchach

— Muszę wyjść... — szepnęła, z trudem przełykając ślinę.
— Teraz? — rzucił z niedowierzaniem. — Przecież dopiero przyszłaś...
— Muszę to skończyć... Po prostu muszę to skończyć...
Wstała, a mężczyzna zacisnął pięści. Nic nie rozumiał z jej słów.
— Co skończyć? O czym ty mówisz? Mogłabyś wreszcie coś mi wyjaśnić? Catia, zaczyna brakować mi do tego siły. Staram się cię wspierać, być oparciem, chcę, żebyś czuła, że możesz na mnie polegać, ale naprawdę zaczynam mieć dość. Nic mi nie mówisz, wszystko ukrywasz, snujesz się po domu, jakby w ogóle cię nie było. Jak długo mam to jeszcze znosić? Ostatnia rozmowa nic ci nie uświadomiła?
— Nawet nie wiesz, jak wiele... — wyszeptała.
Przyłożyła dłoń do ust, nie mogąc poradzić sobie z emocjami. Czuła jak drży, ale miała nadzieję, że Jacob tego nie widzi.
— Opowiem ci wszystko, obiecuję — kontynuowała, a mężczyzna uważnie jej się przyglądał. I miał coraz gorsze przeczucia, bo Catherina nigdy nie zachowywała się w ten sposób. — Daj mi tylko kilka dni. Potem wszystko ci wyjaśnię. Nawet to, czego nie powinnam...

"Nie dziel serca na dwoje"
"Dopiero wtedy doszło do mnie, że umówiłam się na dwie randki jednego dnia. Popadłam w panikę. Nie wiedziałam jak z tego wybrnąć. Tak naprawdę nie chciałam umówić się z żadnym. A jeszcze Simon miał przyjść po mnie za 20 minut!"
Rozdział odbiegający lekko od głównego wątku, ale wbrew pozorom dość kluczowy dla dalszego biegu akcji.

4 komentarze:

  1. Hej, co powinnam zrobić by, moje opowiadanie zostało dodane do katalogu??
    my-dirty-dancer.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten sam problem haha XD co użytkownik wyżej :)

    http://w-drodze-do-tartaru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli Wasze zgłoszenie jest już z zakładce ZGŁOŚ SIĘ, to tylko kwestia czasu. Zbliża się koniec roku szkolnego/akademickiego. My też jesteśmy tylko ludźmi walczącymi o oceny. A na przyszłość proszę kierować takie pytanie, pod odpowiednią zakładkę.
    Jeżeli zgłoszenia jeszcze nie ma napisanego, to przeczytać Regulamin, a potem poprawnie je wypełnić w ZGŁOŚ SIĘ.
    Anna z Załogi

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne 👌👌

    http://milosc-smutek-zabawa.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Szablon